Drukuj

Chrystus odszedł z ziemi. To kolejne jego odejście, które stało się na oczach uczniów. Najpierw odszedł do grobu. Uczniowie przeżyli to bardzo realnie i tragicznie. W pierwszym momencie zupełnie naturalnie i boleśnie odczuli myśl: Nauczyciel nie żyje – nie ma go już. To odejście okazało się nie do końca prawdziwym. Nie było go z uczniami tylko trzy dni. Później stało się jasnym, że wcale nie odszedł.

Teraz znowu odchodzi. Tym razem do Królestwa w niebie. Uczniowie wiedzą jednak, że to znowu nie jest odejście ostateczne. Wiedzą, bo On sam wyraźnie to mówi, ale także dlatego, że doświadczenie poprzedniego odejścia nauczyło ich ważnej prawdy: Jeśli nawet Nauczyciel znika z naszych oczu na jakiś czas, to nie zostawia nas na zawsze. Wróci i to w sposób tak chwalebny, że nikt z nas nie jest w stanie tego przewidzieć.

My również wierzymy, że On powtórnie przyjdzie, sądzić żywych i zmarłych.

Czy Jezus jest dla mnie Nauczycielem, który zostawił nam bardzo ładną i humanitarną naukę, po czym odszedł? Czy jest Pasterzem, który na krótką chwilę jest niedostępny moim fizycznym oczom, ale nie nigdy ode mnie nie odchodzi?