Drukuj

BYĆ CZŁOWIEKIEM (5) Witam Drogich czytelników!
Spotykamy się ponownie, żeby wspólnie zastanowić się nad wieloma problemami.
Tym razem ważnym tematem o jakim warto porozmawiać jest życie jednostki.
CZYM JEST ŻYCIE?
Żyjemy!
Dokładniej mówiąc, wszyscy jakoś żyją.
Każdy z nas ma dwie kartoteki życia: jasną-radosną, spełnioną nadzieją i radością albo ciemną-przepełnioną smutkiem i beznadziejnością, krótko mówiąc szarzyzna – żyjesz i nie wiesz po co.

Każdy z nas ma zapisaną z góry przeszłość, teraźniejszość i nieznaną przyszłość.
Przeszłość to przeżytek, ale ciągle w nas żyje.
Wiele ludzi nie potrafi o niej zapomnieć, zdystansować się, a dla niektórych na nowo ożywa pod wpływem emocji stając się niechcianym wspomnieniem.
Zadajesz sobie wiele pytań i znajdujesz wiele odpowiedzi. Przeszłość wraca, wynurzają się myśli i ranią nasze wrażliwe serce. Miłe wspomnienie roztacza pozytywne myśli i raduje naszą duszę. Z uśmiechem na twarzy wspominamy bliskich naszemu sercu. Z radością wracamy do przyjemnie przeżytych chwil, jedynych-niepowtarzalnych. Jednakże oprócz dobrych bywają złe wspomnienia z przeszłości, przeważnie jest ich o wiele więcej niż dobrych. Wżynają się w nasze serce, kaleczą je i pozostawiają nie zagojone rany.
W naszym ,,centrum ” pozostaje smutek, poczucie winy a często wyrzuty sumienia. Wręcz nie możemy wyrzucić z siebie przeszłości. To nie tylko przykre wspomnienia ale głęboko zakorzenione wyrzuty sumienia. To silny ból serca, który nie utożsamia się z własnym poczuciem winy( o tym będzie mowa w następnych rozważaniach).
Przeszłość, to jak krople deszczu po burzy wciąż świeże . Ona żyje w naszej pamięci i sercu.
JAK WYGLĄDA NASZA TERAŹNIEJSZOŚĆ?
Często myślami wracamy do przeszłości, odradza się smutek, żal, przygnębienie i poczucie winy. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością nawet ma cechy przyszłości. Tego nie zauważamy i nie uświadamiamy sobie. Myśląc i przezywając to co z nami będzie w przyszłości wywołujemy w sobie strach, który już dzisiaj paraliżuje i rani nasze serce.
Wtedy powiesz : gdzie podziała się moja teraźniejszość?
Tutaj tkwi prawdziwe sedno problemu teraźniejszości!
Często zapominamy o teraźniejszości przezywając wyrzuty sumienia z przeszłości albo boimy się przyszłości. W tym właśnie leży przyczyna nie domagań współczesnego człowieka. Do końca nie uświadamiamy sobie, że przeżywamy i myślimy, że sprawujemy kontrolę nad sobą. Wydaje się nam, że kontrolujemy teraźniejszość, wiedząc o swojej postawie i nastawieniu do życia. Nie potrafimy skupić uwagi nad tym, co w danej chwili przezywa nasze serce i czego od nas oczekuje.
Człowiek XXI wieku jest wyobcowany. Często cierpi i zadaje sobie ból przeszłością i wielką niewiadomą w przyszłości, chociaż w modlitwach prosi: ,,chleb nasz powszedni daj nam
dzisiaj”. Człowiek zatraca się w problemach zewnętrznego świata zamiast zagłębić się w swoim wnętrzu. Żyjemy w nieświadomości i nie wiemy, że nasze ciało cierpi w danej chwili.
Prawdziwe życie polega na tym, żeby z pełną odpowiedzialnością i świadomością przeżyć każdą chwilę i ofiarowany nam dzień. Nasze życie jest w równowadze, wtedy gdy ciało jest świątynią naszego serca .Nie bójmy się naszej indywidualności, niepowtarzalności.
O NASZEJ PRZYSZŁOŚCI WIE TYLKO BÓG!
Nie powinniśmy rozmyślać co będzie w przyszłości. Niczego sami nie zrobimy i nie przedłużymy sobie tak drogocennego życia. Jedynie możemy żyć godnie szanując siebie i bliźnich – to jest dewiza naszego życia.. Warunkiem ,,zdrowego życia” jest praca na wszystkich płaszczyznach ale z pomocą Boga, który zna nasze serce i zna naszą przyszłość.
Każdy z nas ma wyznaczoną drogę, swoją ziemię i niebo. Drogą, którą podążamy to niepowtarzalność, swoistość w każdym calu. To my tworzymy historię własnego życia kierując się własnym rozumem. Każdy z nas ma swoją ziemię oznacza, że każdy ma swoją rodzinę, pochodzenie, środowisko w jakim żyje i to ma decydujący wpływ na sposób naszego życia.
PO CO TO NIEBO?
Odpowiem Ci: niebo jest potrzebne! Dlatego ten kto wierzy i nie wierzy w ważnym momencie swojego życia patrzy na niebo, szuka nadziei , oczekuje cudu. Ten kto wierzy bez nieba, bez Boga – trudno żyć i ciężko zmierzyć się z bolesną przeszłością. Kto nam przebaczy grzechy naszego życia, jak nie On.
NASZE ŻYCIE- to nieustanna walka, codzienne dążenie do czegoś. Życie niesie ze sobą dobre i złe strony, to nieustanna pogoń za czymś.. Spokojne życie przyjmujemy z radością i zadowoleniem. Jednak nie wszyscy stawiają czoło złemu życiu. Niektórym brakuje silnej woli, a słabi nie wytrzymują, zatracają sens i popełniają samobójstwo.
Nasze życie –to żarliwa modlitwa wyciszonego serca, które nie wstydzi się przeszłości, ale w pokucie zostawia Bogu swoje minione życie i swoje błędy.
TERAŹNIEJSZOŚĆ- to niezachwiana modlitwa duszy, która spogląda na Wszechmogącego,
żyje Duchem Świętym, wiarą, nadzieją i miłością.
Nasza przyszłość- to Bóg, Bóg pokoju, źródło jestestwa i miłości. To nasza Niebiańska Jerozolima.
ŻYĆ- nie bać się przeszłości. Życie jest krótkie, czas ucieka nieubłagalnie, czy tego chcemy czy nie. Nie marnujmy ani jednego dnia. Świadomie i umiejętnie pracujmy nad sobą, z szacunkiem odnośmy się do siebie i bliźnich, z pełną świadomością wypowiadajmy się o swojej niepowtarzalności i prawdziwości. Żyjmy prawdą i wiarą do Boga, który przebacza nam grzechy w duchu pokoju i pokładając nadzieję w Bogu spoglądajmy w przyszłość.
Zostawmy przeszłość i przyszłość Bogu, żeby móc prawdziwie przeżyć teraźniejszość razem z Nim. Człowiek – to wieczny pielgrzym.

BOHDAN IHOR ANTONYCZ (1909-1937)

JEROZOLIMA

Droga żółta pod nogami,
Błękitne niebo ponad nami.
Idę w nieznaną drogę.
Człowiek – wieczny pielgrzym.

Tęsknię za śmiechem i wiosną,
Śpiewają ptaki nade mną,
Dźwięczne piosenki płyną okrzykiem.
Przed wiecznym pielgrzymem.

Na plecach niosą swój ciężar,
W niebieskiej skrzyni Boży dar,
Chociaż pali srogi żar,
Chociaż wali biczem złym.

I tak podążam bezustannie,
Jakby różaniec, popycham każdy dzień,
I aż tutaj odpocznę sobie,
Kiedy dojdę do Jerozolimy.

Niedziela, 27 marca 1932. (Księga pielgrzyma, 3.

Do zobaczenia!

Zapraszam Was na następne rozmyślania: „Umieć być sobą”.

Tłumaczenie: Emilia Senyszyn