W poszukiwaniu autora Obrony monastyra wileńskiego..., wyd. 1702 r. w Wilnie
W Bibliografii polskiej XV-XVIII w. K. Estreichera znajdujemy informację o druku autorstwa Mariana Kulczyńskiego zatytułowanym Obrona Monastyra Wileńskiego... (t. XX, Kraków 1905, s. 371). Te same dane znajdujemy w pracy Dalibora Jana Wagilewicza (Pisarze polscy Rusini wraz z dodatkiem Pisarze łacińscy Rusini, red. R. Radyszewśckyj, Przemyśl 1996, s. 134). W nowszych opracowaniach Maria Pidłypczak-Majerowicz potwierdza wydanie druku autorstwa Mariana Kulczyńskiegow 1702 roku w Wilnie (Bazylianie w Koronie i na Litwie. Szkoły i książki w działalności zakonu, Warszawa-Wrocław 1986, s. 60, 180), przy czym autorka powołuje się właśnie na Bibliografię polską. W najnowszym opracowaniu autorstwa Joanny Getka, także znajdujemy druk wileński autorstwa Mariana Kulczyńskiego (Polskojęzyczne druki bazyliańskie (XVIII wiek), Warszawa 2013, s. 258). Joanna Getka wymieniając to wydanie powołuje się na wcześniejsze, wskazane już opracowania, czyli prace Estreichera oraz Pidłypczak-Majerowicz. Kulczyński jest podawany, jako autor Obrony monastyra... także w Słowniku Polskich Teologów Katolickich (t. II, Warszawa 1982, s. 743 – dalej SPTK).
Mimo szeroko rozpowszechnionego poglądu o tym, że bazylianin M. Kulczyński był autorem dzieła Obrona monastyra wileńskiego..., pojawia się problem z określeniem, kim był Kulczyński. W literaturze przedmiotu znajdujemy o nim nieliczne informacje:
Dalibor Jan Wagilewicz pisze bardzo krótko: ... był czerńcem w monastyrze Ś. Trójcy w Wilnie, potem archimandrytą (s. 134).
Wiesław Murawiec w SPTK podaje nieco szerszą notę: Ok. 1702 r. był przełożonym klasztoru bazylianów pod wezwaniem św. Trójcy w Wilnie i dał się poznać jako wytrwały obrońca praw tegoż klasztoru... Za pisemną obronę klasztoru otrzymał Kulczyński pochwałę kongregacji bazyliańskiej, obradującej w 1709 r. w Białej Podlaskiej (podobnie Joanna Getka, s. 35).
Jak możemy zauważyć, Kulczyński jest znany i charakteryzowany, jako autor Obrony monasteru... i wszystkie podane o nim informacje w zasadzie łączą się z tym dziełem. Spośród informacji ściśle biograficznych dowiadujemy się po pierwsze, że w 1702 roku był ihumenem klasztoru Trójcy Świętej w Wilnie. A po drugie, że w 1709 rokumiał zostać wyróżniony podczas kapituły bazyliańskiej w Białej. Przyjrzymy siębliżej tym informacjom.
Na początku należy zauważyć, że w historycznych opracowaniach tego okresu nie mamy potwierdzenia, jakoby w 1702 roku ihumenem w Wilnie był Kulczyński M. Przeciwnie: w latach 1698-1705 na urzędzie ihumena wileńskiego znajdujemy o. Marcjana Kulczyckiego. Wprawdzie na kapitule w Nowogródku w 1703 r. urząd ihumena w Wilnie objął ex protoarchimandryta Joachim Kuszelicz (v. Kuszelica), jednak nie trwało to długo, bo najprawdopodobniej jeszcze w tym samym roku o. Joachim został ihumenem w Żyrowicach (o zmianach dokonanych w 1703 roku świadczy protokół kapituły nowogrodzkiej, gdzie podczas obrad Kulczycki występuje jako ihumen w Wilnie, ale wśród końcowych podpisów, jako ihumen wileński figuruje już J. Kuszelicz (Археографическій Сборникъдокументовъ относящихся къ исторіи северо-западной Руси издаваемый приуправленіи Виленскаго Учебнаго Округа (dalej ASD), Вильна XII(1900), s. 145, 156). Jak łatwo zauważyć, oba nazwiska są tak podobne, że nie trudno o ich pomylenie.
Pozostaje sprawa imienia. Czy Marian został pomylony z Marcjanem? Z doświadczenia wiemy, że w dokumentach imiona są mylone znacznierzadziej od nazwisk, które bywają często przekręcane, a nawet mają różnewarianty pisowni. Nie można jednak pominąć faktu, że w szeroko rozpowszechnionym w tym okresie języku łacińskim, imiona te brzmią jeszcze bardziej podobnie, niż ma to miejsce w języku polskim: Marianus – Martianus. Trudno o jednoznaczne wnioski. O trudnościach odnośnie imienia świadczy również fakt, że w SPTK zdecydowano się na podanie obu imion: Kulczyński Marcjan (Marian). Natomiast Jan Dalibor Wagilewicz podaje imię Kulczyńskiego jako Marcian (s. 134). Możliwe jest też, że nie mamy do czynienia z błędem, ale Marcjan jest imieniem zakonnym, a Marian to imię chrzestne. Należy jednak zauważyć, że w XVII-XVIII wieku praktycznie nie spotykamy sytuacji, aby bazylianie po zmianieimienia i złożeniu profesji, korzystali z imienia chrzestnego.
Wspomniane trudności wydają się jednak marginalne i chyba należy przyjąć, że Marian (względnie Marcjan) Kulczyński, to ta sama osoba co Marcjan Kulczycki. Potwierdza to także historyk bazylianów Jan Marek Giżycki, który dzieło W obronie monasteru... przypisuje Marcjanowi Kulczyckiemu (Bazylianiewe Włodzimierzu i Tryhórach, Kraków 1912, s. 24).
Lecz które z nazwisk jest prawdziwe: Kulczyński, czy Kulczycki. Należy zauważyć, że bez dokładnych badań genealogicznych może to być zadanie bardzo trudne. Z uwagi na zwyczaj zakonny, wielu bazylianów znało się lepiej z imienia niż nazwiska (po dzień dzisiejszy, pomijając oficjalne dokumenty, w klasztorach rzadko używa się nazwisk). Kiedy więc należało nazwać współbrata z nazwiska, wówczas nie jeden zakonnik stawał przed sporą trudnością, podając nazwisko „z pamięci" i w przekręconej formie. Oprócz tego niektórzy bazylianie, pochodzący z niższych stanów społecznych, mogli celowo zmieniać brzmienie nazwiska. Ta niezbyt chlubna dla zakonnika praktyka, znajdowała swoje uzasadnienie w społeczeństwie XVII-XVIII wieku. Taki zarzut, nie wiadomo na ile uzasadniony, wysunął o. Piotr Kamiński pod adresem o. Józefa Pietkiewicza (Письмо в обороні Потїєвої унії, http://www.liturgia.org.ua/index.php?option=com_content&task=view&id=25&Itemid=90&limit=1&limitstart=12).
Dodatkową trudność stanowi brak katalogów zakonnych z tego okresu. Najbliższy czasowo, znany nam katalog, jest znacznie wcześniejszy i pochodzi z 1675 roku (Rosyjska Biblioteka Narodowa w Petersburgu, sygnatura Pol. F.I.47). Katalog ten dostarcza nam bardzo ciekawych informacji. Jako studenta w Pradze odnotowano o. Marcjana, którego nazwisko pierwotnie zapisano jako Kulczynski, a następnie, inną ręką, poprawiono na Kulczycki. Jest to dowodem, że nawet współcześni o. Marcjanowi, mylili się co do jego nazwiska.
Należy jednak zauważyć, żenazwisko Kulczyński pojawia się w zasadzie tylko w opracowaniach o charakterze bibliograficznym. Bardzo możliwe, że jest ono powtarzane w tym środowisku zapierwszym opracowaniem. Natomiast nazwisko Kulczycki znajdujemy w różnych, jaknam się wydaje, dostatecznie niezależnych od siebie materiałach historycznych (cytowane już protokoły kapituł generalnych; Blažejovskyj Dmytro, Byzantine Kyivan Rite Students in Pontifical Colleges, and in Seminaries, Universities and Institutes of Centraland Western Europe (1575-1983), Rome 1984, s. 120; Дневникъ Виленскаго Св-Троицкаго Монастыря, веденный съ 1671 по 1755 г.,ASD Х(1874), s. 308; różne dokumenty w ASD X(1874), s. 133, 147, 297; Deruga Aleksy, Regesta listów Metropolity unickiego Leona Kiszki do ks. Karola Stanisława Radziwiłła, Kanclerza W. Lit., i jego żony (1705-1728), Ateneum Wileńskie, X(1935), s. 226; Jan Olszewski, Abrysdomowey nieszczęsliwosci y Wnętrznej Nisnaski, Woyny, Korony Polskiey yWielkiego Xięstwa Litewskiego..., Kraków 1899, s. 44; Описаніедокументовъ Архива Западнорусскихъ уніатскихъ митрополитовъ, т. ІІ (1701-1839), С.-Перербургъ 1907, s. 11-12).
Na tej podstawie możemy stwierdzić, że źródła historyczne odnotowują bazylianina Marcjana Kulczyckiego, który w 1702 roku rzeczywiście był ihumenem w Wilnie. Te same źródła nie znają natomiast Mariana, względnie Marcjana, Kulczyńskiego. Czy zakonnik ten zmieniał nazwisko, tego nie wiemy. Wiemy jednak, że zarówno on sam, jak i jemu współcześni, używali nazwiska Kulczycki. Jeśli więc autorem Obrony monastyra..., był wileński ihumen, to był nim Marcjan Kulczycki.
Druga informacja zawarta w cytowanych pracach odnotowujących Obronę monastyra... dotyczyła pochwały, którą miał otrzymać jej autor na kapitule generalnej w Białej w 1709 roku. W protokołach z obrad tej kapituły nie znajdujemy nie tylko wspomnienia o takim podziękowaniu, ale nawet najmniejszej wzmianki o Kulczyńskim, lub Kulczyckim (ASD XII(1900), s. 157-171). Dodajmy, że w 1709 roku Marcjan Kulczycki już nie żył.
Jednak napotykamy na kolejną trudność. Czy M. Kulczycki napisał Obronę monastyra...? Jak widzieliśmy w literaturze przedmiotu jest to pogląd szeroko rozpowszechniony. Jednak autorzy publikacji nie wykazują, że mieli materialny kontakt z tym dziełem, a znane nam informacje dotyczące kontrowersji wokół klasztoru wileńskiego, jak i osoby M. Kulczyckiego, nie przekonują nas do takiego poglądu.
Pełny tytuł dzieła brzmi: Obrona monastyra wileńskiego Cerkwi Przenayświętszey Troycy y zupełna informacya przez Wielebnych OO. Bazylianow Wileńskich Unitów przy teyże Cerkwi zostaiących na przyszłą da Bóg generalną tegoż Zakonu przypadaiącą kongregacją sporządzona y do druku w roku 1702 podana, z Obiaśnieniem jak dawno y przez kogo Cerkiew Wileńska S. Troycy fundowana iest; jakie ab antiquo nadanie miałay co za przyczyna że one za Dizuniey utraciła... (podano za J. Getka, s.258). W tytule nie wskazano autora, a tylko ogólnie powiedziano, że została ona napisana przez bazylianów (lub bazylianina) z klasztoru wileńskiego. Utwór ten, wydrukowany w Wilnie w 1702 roku, był dedykowany kapitule generalnej, która odbyła się rok później w Nowogródku. Na tej kapitule rzeczywiście posłom rozdano Obronę, ale w opisie tego wydarzenia pojawia się inna osoba: W. o. Jan Olszewski prokurator y poseł Wileński, wniosł, że klasztor nie jest, ani może się nazywać archimandrią et ad bonum effectum, gdy wszytkim rozdał „Obronę" drukowaną tego klasztoru, a oraz o ich akceptacyą y approbacyą upraszał, do innych ta materyą iest odłożona sessiy (ASD XII(1900), s. 145). Dlaczego nie przemawiał obecny na kapitule ihumen wileński o. M. Kulczycki? W naszym przekonaniu powodem była kompetencja o. Olszewskiego w danej sprawie. Mamy powody sądzić, że Olszewski znacznie lepiej znał treść tego dzieła i posiadał większą wiedzę na temat dokumentów z przeszłości klasztoru wileńskiego.
Ojciec Jan Olszewski (por. «Невтомний каліка» – о. ІванОльшевський, ЧСВВ - http://www.bazylianie.pl/?option=com_content&view=article&id=504) od 1690 roku pracował w Wilnie, gdzie między innymi uporządkował dokumenty klasztoru, które wykorzystywał w procesowych dotyczących praw własności na różne dobra. Archiwum wileńskie, obejmujące dokumenty fundacyjne, nadania prywatne itp. zostało przez niego uschematyzowane i zinwentaryzowane (Diptycha Patrum et Fratrum Ord. S. Bas. M...., Rosyjska Biblioteka Narodowa w Petersburgu, sygnatura Pol. F.I.47, s. 106-107). Olszewski bez wątpienia posiadał wiedzę i materiał dokumentalny pozwalający mu na napisanie Obrony monastyra... Jednak o. Antoni Zawadzki, doskonale go znający i ceniący, wymieniając różne pisma Olszewskiego, nie wylicza Obrony monastyra...a tylko zaznacza: Pisał o tytułach archimandryctwa na klasztory niektóre, niesłusznie przez ambicję i łakomstwo zakonników i prałatów wniesione, wywodząc ze spraw funduszowych, że tam i nie były, i nie powinne być archimandrie, albo przynajmniej nie za przywilejami królewskimi (tamże, s. 110). Ale o Obronie monastyra... nie wspomniano również w biogramie Marcjana Kulczyckiego. Autorem jego biogramu był sam Jan Olszewski, który wypowiada się bardzo ogólnie: mocno się z bracią swoją oponował temu, który nie będąc elektem chciał uczynić się archimandrytą wileńskim (tamże, s. 32). Materiał zawarty w dyptychach nie jest jednoznaczny, ale rzuca pewne światło na sprawę autorstwa rozpatrywanego dzieła. Naszym zdaniem pisząc o Kulczyckim, Jan Olszewski z właściwą skromnością eksponował zasługi swego ihumena w walce o prawa klasztoru. Jednocześnie nie zupełnie usunął się w cień, wyraźnie zaznaczając, że w całej sprawie brała udział brać zakonna, a więc także on sam. Jeśli zaś spojrzymy na notatkę o Janie Olszewskim, to okaże się, że w zasadzie opis treści prac tego zakonnika pokrywa się z opisem treści Obrony monastyra... (SPTK; J. Getka, s.35). Być może Olszewski opracował nie tylko sprawy klasztoru w Wilnie. Jest to bardzo prawdopodobne, bo w owym okresie zakon prowadził wiele spraw zmierzających do zakwestionowania praw do archimandrii. Natomiast Jan Olszewski był osobą tak doświadczoną i obeznaną, że w 1709 roku bazylianie zebrani na kapitule generalnej, właśnie jemu zawierzyli wyjątkowo trudne (ze względu nabrak dokumentacji) sprawy dóbr Kotówka i Kadzielnica, a także klasztoru kobryńskiego (ASD XII(1900), s. 164-165).
Wiadomo, że Jan Olszewski jest autorem obszernej pracy Memoryał albo informacya i objasnienie klasztoru Wileńskiego cerkwi Przenaswiętszey Troycy, od jednego zakonnika reguły s. Bazylego W. w tymże klasztorze mieszkającego sporządzone z archiwumspraw tuteyszego klasztoru wileńskiego roku 1701, ku pamięci i przestrodze... (ASDX(1874), s. 1-211. Redaktor wydania odnotował, dopisane inną ręką uściślenia: X. Jana Olszewskiego pod ten czas prokuratora a po tym consultora zakonu, oraz drugi wpis: Wypisał tę xięgę p. o. Jan Olszewski, będąc prokuratorem, ktory potym był konsultorem... (tamże, s. 1, przypis 1). Jest to fragment dużego zbioru stanowiącego uwieńczenie wieloletnich prac w archiwum wileńskim. Jak dowiadujemy się z opracowania A. Derugi, redaktorzy wydali 74 strony z grubego woluminu, który przed wojną znajdował się w Dziale rękopisów Biblioteki Uniwersytetu w Wilnie, sygn. A 438 (Jeszcze jeden rękopis bazyljanina Jana Olszewskiego (+1723), Ateneum Wileńskie XI(1936), s. 292).
Praca zawiera spis różnych dokumentów przechowywanych w klasztorze oraz ich interpretację, a nawet wskazania co do ewentualnego użycia w procesach sądowych. Omawia również kolejne fundacje na rzecz klasztoru wileńskiego. Jeden z rozdziałów nosi nazwę Transakcya z imc xiędzem Żołkiewskim, episkopem pinskim, broniąc wolney elekcyey. Po zrelacjonowaniu całej sprawy, autor pisze: Ażeby tedy w przyszły czas ten klasztor mogł potomkom swoim pamiątkę tey swoiey zostawić transakcyey, tedy na zaszczyt tego mieysca s-go dalismy w roku tymże 1702 Obronie naszą do druku, pokazuiąc prawami, zapisami y roznemi fundacyami, że klasztor nasz nie z nadania krolewskiego, y nie na żadnych krolewszczyznach, ale od rożnych dobrodzieiow na ziemskich dobrach iest ufundowany... Ktora Obrona, gdy przed całą congregatią prezentowana była w Nowogrodku w roku 1703, y wszystkim tam przytomnym... były rozdane exemplarze (ASD X(1874), s. 148). Chociaż ta część była napisana nie wcześniej niż 1703 roku, a więc przynajmniej dwa lata po dacie podanej w tytule, to nie ma podstaw sądzić, że została dodana przez innego autora, a sam Olszewski mieszkał w Wilnie przynajmniej do 1705 roku. Sprawozdawca mówiąc o Obronie monastyra... używa liczby mnogiej (daliśmy), to jest jednak niemal pewne, że to on był jej autorem. Nie trudno także zauważyć, że słów tych nie pisał o. Marcjan Kulczycki. Historia zaczyna się od roku 1697, a więc odczasu kiedy ihumenem w Wilnie był J. Ohurcewicz, a Kulczycki był rektorem we Włodzimierzu i nie mógł być świadkiem wydarzeń wileńskich. O samym Kulczyckim autor mówi zaś w trzeciej osobie: Co się wszystko działo zaraz na wstępie starszenstwa w. imc xiędza Marcinana Kulczyckiego, po kongregacyey Bytenskiey w roku 1698 do Wilna przybyłego (tamże, s. 146-147).
Na podstawie przedstawionego materiału mamy prawo stwierdzić, że Marian, ewentualnie Marcjan, Kulczyński są pomyłkowymi danymi personalnymi. W zakonie bazyliańskim nie było nikogo o takim imieniu i nazwisku, a autorzy używający ich mieli zapewne na myśli Marcjana Kulczyckiego. W naszym przekonaniu zebrana dokumentacja jest na tyle silna, że pozwala mówić o pewności naukowej w tej kwestii. Jeśli chodzi o autorstwo druku Obrona monastyra..., to istnieją bardzo przekonywujące argumenty za tym, że dzieło to zostało napisane nie przez Marcjana Kulczyckiego, ale Jana Olszewskiego. Osobiście autor niniejszego studium nie ma co do tego wątpliwości. Pogląd o autorstwie Olszewskiego nie jest odosobniony i był wyrażany przez innych badaczy. Takie stanowisko wyraża N. Dikowskij (Базиліанскій орденъ и его значеніе в западно-русской уніатской церкви въ XVII и начале XVIII века, Гродненскїя Епархіальныя Ведомости 38(1906), s. 1025), a za nim A. Deruga (Jeszcze jeden rękopis...,s. 293) i M. M. Wojnar (Basilian scholarsand publishing houses (XVII-XVIII), Analecta OSBM, IX(XV) 1974, fasc. 1-4,s. 75). Nie twierdzimy jednak, że udało się bezwzględnie wykazać autorstwo Olszewskiego. Istnieje ku temu wiele przesłanek, ale do czasu pracy z oryginałem druku, a najlepiej z oryginalnym rękopisem (dodajmy, że Jan Olszewski, z uwagi na wymuszoną leworęczność, miał łatwo rozpoznawalny charakter pisma), zawsze pozostanie jakaś wątpliwość. Pomijając osobistą intuicję, wydaje nam się, że autorstwo Olszewskiego, choć wciąż nie dość udokumentowane, to również naukowo jest lepiej uzasadnione niż za autorstwo Kulczyckiego. Właściwie nie znamy dowodów na to, że autorem Obrony monastyra... jest Marcjan Kulczycki, czy jak bywa podawane – Marian Kulczyński.
- Перегляди: 10028